Nareszcie jest w moich rękach - przesyłka od Pixi Beauty. Cudne, lśniące kosmetyki do makijażu w stylu totalnego Glow! Jak zwykle pięknie i estetycznie zapakowane w duże pudełko w charakterystycznej mietowej barwie. Zawsze gdy otwieram przesyłki od Pixi, mam na twarzy ogromny uśmiech. Dzieje się tak, ponieważ firma dba o to aby paczki były super kreatywne i fotogeniczne. Do tej pory moją ulubioną przesyłką (najkreatywniejszą!) była kolekcja zapakowana w kartoniki przypominające kartony mleka. Super pomysł! Ta przesyłka również bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła - w środku znalazłam ogromną płucienną torbę na zakupy z wyhaftowanym moim imieniem <3 Będzie świetna na codzienne sprawunki załatwiane na pobliskim placu targowym. Pokażę Wam ją na instastory. To tyle wstępu o paczkach od Pixi. Zajrzyjmy do środka ostatniej przesyłki PRowej. W skład zestawu który wlaśnie otrzymałam do testów wchodzi paletka po brzegi wypełniona kosmetykami do konturowania. Róże, rozświetlacze i bronzery w kilku odcieniach zwalają z nóg. Mienią się tak, że każda impreza od tej pory będzie moja, a Sylwestra nie mogę się już doczekać :). Kosmetyki są wystarczająco dobrze napigmentowane, aby nie zrobić sobie nimi krzywdy i nie przesadzić. Są bezwonne i łatwo blendują się z podkładem. W tej tajemniczej przesyłce znalazłam też 2 cienie do powiek w formie sztyftu (również z efektem super glow) a także błyszczyk totalnie mrożący i powiększający usta o pięknym zapachu mięty. Nie jestem fanką malowania oczu, a także nie lubię kleić się od błyszczyków. Nie ważne jakie błyszczyk ma właściwości i nie ważne jak piękny kolor. Błyszczykom mowię stanowcze nie. Po szybkim teście, który przeprowadziłąm dla Was, mogę powiedzieć żę cienie do powiek dobrze się rozprowadzają - jak pasta. Nie wiem czy będą z łatwością łączyć się z innymi kosmetykami, ale ja wolę cienie sypkie. Błyszczyk - dostałam kiedyś jego mini wersję i po spotkaniu z nią stwierdzam że fakt, czuć działanie mięty na ustach, jednak ja zdecydowanie wolę napigmentowane do granic możliwości szminki matowe. Te matowe z Pixi są najlepsze <3 Moim totalnym ulubieńcem tej akcji promocyjnej jest mascara. Nigdy wcześniej nie miałam możliwości testować mascary od Pixi. Mascara ma tradycyjną, niczym nie wyróżnającą się szczoteczkę, jednak bardzo łatwo jest się nią posługiwać, nie skleja rzęs oraz co dla mnie bardzo ważne - łatwo ją domyć na koniec dnia. Warto dodać że kolorówka Pixi nie jest dostępna w Polsce. Można ją kupić na oficjalnej stronie Tutaj.Cienie do powiek i błyszczyk (nieużywane!) sprzedaję więc na moim Vinted TUTAJ, niech komuś dobrze służą.
Kosmetyki pochodzą z kolekcji Pixi Summer Glow.