Który świąteczny freak nie ogląda świątecznych filmów aby wprowadzić się w stu procentach w cudowny świąteczny nastrój. Dla wszystkich kochających święta i po części dla siebie dzielę się z Wami dzisiaj swoją listą świątecznych filmów które odhaczam obowiązkowo co roku. Jest ich 12- niektóre oglądam po kilka razy. Które tytuły Wy byście dodali? 

Wakacje i lato, jeszcze nie rozpoczęły się na dobre a już trzeba myśleć o ich końcu. Te kilkanaście słonecznych dni lipca i sierpnia sprawiło, że nie sposób było usiedzieć w domu. Odkrywaliśmy pobliskie zakątki Polski kiedy tylko byla na to okazja. Zawitaliśmy z przyjaciółmi do Ojcowia - zobaczyć niesamowitą Maczugę Herkulesa i Zamek Pieskowa Skała. Znalazł się też wolny weekend na wypad na Pustynię Błędowską i do imponujących swoim gabarytem ruin Zamku Ogrodzieniec. Miejsca pełne magii i wspaniałych wspomnień. 

Składniki:

Ciasto:

• 2 szklanki mąki
• 2/3 szklanki cukru
• 200g masła 
• 1 łyżeczka proszku do pieczenia
• 2 łyżeczki śmietany
• 2 jajka

Witajcie. Mam nadzieję ze macie się dobrze i że przestrzegacie zaleceń związanych z epidemią szerzącego się po Świecie wirusa. Mamy obecnie bardzo trudny okres, dotykający każdego z nas, którego niestety nikt nie potrafił przewidzieć. Najważniejsze jest teraz wręcz paranoiczne przestrzeganie higieny osobistej.
Od prawie miesiąca zmagamy się z życiem w nowej rzeczywistości, która nie jednego optymistę zapewne przyprawiła o ból głowy. Na całe szczęście w każdej sytuacji pojawiają się też pozytywne aspekty, a w tym okresie jest ich szczególnie wiele. Trzeba tylko umieć je dostrzec. Osobiście jestem zachwycona tym jak społeczeństwo potrafi zorganizować się i nieść pomoc innym - szczególnie tym słabszym i uboższym. W internecie widzę szerzące się wsparcie i wdzieczność którą dzielą się się wszyscy na wzajem. Randomowi ludzie zrzeszają się organizujac zbiórki dla szpitali, pokazują że na codzień zapracowani, skupieni na swoim życiu ludzie z dnia na dzień potrafią dostosować i otworzyć się niosąc ogromną pomoc i wsparcie. Niezmiernie się cieszę i napawam tą dobrą energią, która przyćmiewa złe doniesienia. Pamiętajcie, większość z nas ma to szczęście, że jedynym krokiem który pomoże ocalić ludzkość jest pozostanie w domach. W swoich ukochanych domach.
Jeżeli z jakiegoś powodu musicie opuścić miejsce zamieszkania to mam dla Was dzisiaj doskonały przepis na płyn dezynfekujący do rąk oraz płyn do dezynfekcji powierzchni - przydadzą się szczególnie podczas wyjścia do sklepu, czy do zdezynfekowania klamek, stołu lub toreb na zakupy.
Przepis ten pokazywałam jakiś czas temu na filmie umieszczonym na moim instastory (@kaasja.pl) . Jest to bardzo prosty, ale za razem bardzo efektywny przepis na własnej roboty płyn do dezynfekcji rąk oraz płyn do dezynfejcji powierzchni. Autorem oryginalnej receptury jest WHO - World Health Organization, czyli po polsku Światowa Organizacja Zdrowia. Oryginalny przepis znajdziecie Tutaj . Ja przedstawiam go na blogu w przeliczeniu na o wiele mniejszą ilość i adaptuję go do warunków domowych. Głównym składnikiem unicestwiającym koronawirusa jest w nim kosmetyczny alkohol izopropylowy, którego litr kosztuje teraz około 30 zł. Z 1 l alkoholu izopropylowego przygotujecie ok 1,3l płynu. Jest to ogromna oszczędność i pewność skutecznego działania w przeciwieństwie do niektórych produktów oznaczanych mianem "antybakteryjnych" dostepnych obecnie w sklepach. Swoją drogą ceny tego typu płynów zwalają z nóg. Podczas ostatnich zakupów widziałam w Auchan 100 ml płynu na bazie alkoholu denaturowego za 29 zł!
Aby unicestwić tego wirusa wystarczy 60% stężenie alkoholu, jednak dla lepszej skuteczności WHO stworzyła recepturę o stężeniu 70% alkoholu (zapewne przepis powstał do walki z bardziej opornymi mikroorganizmami niż nasz COVID-19). Przjdźmy zatem do receptury i wykonania.

Aby uzyskać płyn do dezynfekcji rąk przygotuj:

• Butelki o pojemności 100ml, najlepiej z rozpylaczem. 
• Alkohol izopropylowy kosmetyczny o stężeniu minimum 99%. Tutaj dostaniecie odpowiedni. Zamiast alkoholu izopropylowego możecie użyć po prostu etanolu (spirytusu) ale ceny spirytusu skoczyły obecnie w górę oraz obciążone są ceną akcyzy więc na pewno wyjdzie to drożej.
• Wodę utlenioną
• Wodę
• Glicerynę kosmetyczną lub żel aloesowy.

Przygotowanie:
Na 100 militrowej butelce zaznacz markerem połowę jej objętości, a potem narysuj linię w miejscu gdzie będzie około 70 ml. Pamietaj że minimum 60% objętości butelki musi stanowić alkohol, więc masz 10% tolerancji. Wlej alkohol izopropylowy do butelki - dopełnij do linii wskazującej około 70ml. Po dopełnieniu czas na kolejny składnik którym jest woda utleniona. Wody utlenionej potrzeba nam około 3ml, czyli trochę więcej niż pół łyżeczki do herbaty (1 łyżeczka =  5ml). Po dodaniu wody utlenionej czas na składnik który zadba o nasze dłonie i choć po części zniweluje wysuszające skutki działania alkoholu. Możemy wybrać pomiędzy gliceryną kosmetyczną lub popularnym ostatnio żelem aloesowym. A jeżeli nie możecie się zdecydować polecam wymieszać odrobinę żelu aloesowego z gliceryną. Moim zdaniem w tym produkcie o wiele lepiej zachowuje się gliceryna i wystarczy jej niewielkie stężenie aby czuć jej działanie. Z żelu aloesowego wytrąca się osad (próbowałam dwóch różnych żeli w różnych stężeniach i za każdym razem osad powstawał). Jeżeli zdecydujecie się na sam żel aloesowy to możecie po prostu dopełnić nim butelkę, a jeżeli wolicie glicerynę to dodajcie jej tylko kilka procent 5 - maksimum 10%. W przeciwnym razie żel będzie klejący. Dopełnij butelkę wodą i dokładnie wymieszaj. Odstaw w ciemne miejsce na 48 godzin.

Jeżeli chcesz zrobić płyn do dezynfekcji powieżchni to po prostu butelkę z 70ml alkoholu izopropylowego dopełnij wodą. Możesz też dodać kroplę ulubionego olejku aby nadać piękny zapach.

Jak widzicie nie ma nic prostszego. Płyn może zrobić każdy w domowym zaciszu, nie naruszając domowego budżetu. Uważajcie tylko na alkohol izopropylowy. Jego prawie 100% stężenie sprawia, że szybko paruje, a on sam i jego opary są bardzo łatwo palne. Unikajcie więc źródeł ognia. Płyn polecam robić w małych ilościach w miejscu z dobrą wentylacją.

Halo Halo! Kto już widział, a kto jeszcze nie? W Listopadowym numerze polskiego Elle Magazine na stronie 28 znalazło się zdjęcie z mojego bloga i instagrama . Odkryłam to dosłownie przypadkiem. Jadąc pociągiem przeglądałam listopadowe magazyny kiedy nagle moim oczom ukazało się znajome ujęcie. Zdjęcie przedstawiające szminkę z kolekcji Balmain x Loreal i magazyn Elle w tle (Więcej o szminkach z tej kolekcji przeczytacie w TYM wpisie). Na początku czułam się wyróżniona i bardzo szczęśliwa. Od razu zadzwoniłam do mamy i chłopaka żeby pochwalić się tym faktem, w końcu nie codziennie zostaje sie docenionym przez tak znany magazyn!
Pod zdjęciami w sekcji #Mojeelle widniał opis że autorzy opublikowanych zdjęć zostaną  nagrodzeni upominkami. Czułam się wtedy jeszcze bardziej szczęśliwa, bo znam renomę magazynu, to z jakimi markami współpracują i byłam pewna że przygotowali znakomite upominki dla autorów najlepszych zdjęć miesiąca.
Moja radość skończyła się z dniem otrzymania przesyłki. List polecony, koperta zgięta trzykrotnie. Byłam bardzo ale to bardzo ciekawa co jest w środku. Myślałam że może jest tam wspomniana szminka z kolekcji Balmain x Loreal i może jakimś cudem jest to kolor którego jeszcze nie mam. A może jakieś fajne gadżety sygnowane marką Elle lub może jakiś markowy upominek. W końcu być na łamach Elle to już "coś". 
Z wielką radością otworzyłam paczkę i jakie było moje rozczarowanie gdy zobaczyłam w środku 4 kosmetyki jakości rossmanowej? W śroku koperty była szminka Eveline - dokładnie taka o której piszę tutaj, pomada do brwi dla blondynek marki Delia, Lakier do paznokci i cień do powiek w zniszczonym opakowaniu. W sumie to to zniszczone opakowanie zawiodło mnie najbardziej. Wyglądało to jak by go ktoś wyrzucił a oni zapakowali to do koperty i wysłali do mnie, żeby mieć z głowy.

Jestem bardzo ciekawa co o tym myślicie? Oczywiście nie zraziłam się do tego magazynu. Bardzo lubię ich sesje okładkowe i tematy jakie są poruszone na łamach Elle. Ciagle będę ich czytać. Jednak sądzę że współpraca z blogerami i influencerami powinna zostać dopracowana :)